W czerwcu 2165 r. mała dziewczynka z dużej społeczności pionierów na Wyspie Epoki, stałą się pierwszą mieszkanką Posejdona, która dostrzegła na orbicie UNSS Adm. Robert Perry. Dziewczynka dojrzała statek kosmiczny z prostego obserwatorium, jakie osada utrzymywała na zboczach nieaktywnego wulkanu. Z prawie 70 letnim opóźnieniem, wreszcie dotarła misja z Ziemi, z obiecanym zaopatrzeniem.
W pierwszych latach po ponownym kontakcie, dla większości społeczeństwa pionierów nic się nie zmieniło. Wielu z radością powitało przedstawicieli GEO dostarczających zaplecza farmaceutycznego i bazy technologicznej. Garstka imigrantów pojawiła się wtedy w największych osadach. Obecność przybyszów na Posejdonie była tak marginalna i dyskretna, że prawie uchodziła uwagi. Niewielką enklawę GEO utworzono w Haven i zaopatrzono w zespół naukowców i badaczy.
W roku 2172, UNSS Ballard przybył na orbitę Posejdona z ponad 500 osobowym zapleczem techników i naukowców na pokładzie. Powiększyło to ponad dwukrotnie liczebność załogi GEO w Haven. Wkrótce członkowie GEO zaczęli zakładać stacje naukowe i stałe stacje badawcze na całym Archipelagu Pacifica. Wraz z ludźmi GEO na pokładzie Ballarda przybyli także przedstawiciele wybranych Korporacji, zainteresowani prowadzeniem badań nad możliwością ekonomicznej eksploatacji zasobów Posejdona. Kontakty między tubylcami, a przybyszami stały się częstsze, lecz Posejdona nadal wydawał się nie mieć wiele do zaoferowania.
Ta sytuacja zmieniła się z rokiem 2185, kiedy naukowcy Atlas Material odkryli podczas badań mineralogicznych materiał będący ksenosilikatem, popularnie nazwany Długim Johnem. Gdy w roku 2187 odkryto rewolucyjne zastosowanie Długiego Johna w biotechnologii, wody Posejdona stały się celem „gorączki złota” jakiej nie odnotowała do tej pory historia.
Z końcem roku 2188, GEO podpisało kontrakt na budowę trzech, nowoczesnych statków kosmicznych z napędem plazmowym, zdolnych pokonać ogromny dystans między Ziemią, a Posejdonem. Stany korporacyjne zaczęły pompować miliardy kredytów badania i rozwój, by zrestrukturalizować swoje projekty i rozpocząć wydobycie Długiego Johna na potężną skalę. W ciągu kolejnych kilku lat, dziesiątki tysięcy korporacyjnych naukowców, techników, kadry zarządzającej i górników spłynęło na Posejdona. Miasta korporacji zaczęły rosnąć na planecie. BioGene, GenDiver, Hanover Industries, Lavender Organics, Nippon Industrial State, Hydrospan, Atlas Material i inne korporacje, rozwijały swe bazy i rejony działań na Posejdonie.
Wzrostowi populacji korporacyjnej na planecie towarzyszyło coraz większe napięcie, efekt konkurowania o podwodne tereny zasobne w Długiego Johna. Wkrótce doszło do pierwszych incydentów zbrojnych i szpiegostwa przemysłowego na dużą skalę. Gdy podwodne instalacje Atlas Materials zostały storpedowane w wyniku ataku GenDiver, wybuchła otwarta wojna między korporacjami i wkrótce tysiące pracowników bezpieczeństwa i ochrony znalazło się na planecie.
Eskalacja przemocy uświadomiła GEO potrzebę zwiększenia obecności sił bezpieczeństwa na Posejdonie, w celu utrzymania pokoju. W roku 2194 przybyli na planetę pierwsi szeryfowie, sędziowie i oddziały szturmowe GEO. Rok później została uruchomiona stała stacja orbitalna GEO – Prosperity Station.
Do pierwszego aktu przemocy między tubylcami, a przybyszami doszło w 2189 roku. Jak na ironię, miało to miejsce w tej samej społeczności, gdzie po raz pierwszy dostrzeżono UNSS Adm. Robert Perry. Po badaniach dna w okolicach Wyspy Epoki, okazało się, że jest ono bogate w pokłady Długiego Johna. Przedstawiciele Biogene zaproponowali tubylcom wykupienie praw do złóż ksenosilikatu i poprosili o zgodę na wybudowanie stacji wydobywczej i przetwórczej na wybrzeżu wyspy. Ofertę jednogłośnie odrzucono.
W niecałe dwa tygodnie później, doki wioski i większość jej floty rybackiej zostało zniszczone w wyniku eksplozji. Troje tubylców zginęło, a kilku odniosło poważne obrażenia. W jakiś czas po wypadku, przedstawiciele Korporacji powrócili i powtórzyli ofertę. Rybak imieniem Kuahei, ojciec dziecka, które zginęło w eksplozji, zastrzelił harpunem jednego z przedstawicieli. W wyniku starcia, zginęła cała delegacja Biogene, Kuahei i czterech innych tubylców. Społeczność, której młoda astronom pierwsza dostrzegła zwiastun ponownego kontaktu, jako pierwsza została zaklasyfikowana jako „wroga” przez GEO i Korporacje.
Od tego incydentu, napięcie między tubylcami, a przybyszami wzrastało coraz bardziej. Największy konflikt nastąpił między agresywnymi grupami tubylców, a Korporacjami, które nie uznawały praw tubylców do Posejdona. Problem tkwił w fakcie, że polityka kolonizacyjna nigdy nie została sformalizowana po rozpoczęciu Projektu Atena, gdyż uwaga Ziemi i wszystkie jej środki zostały skierowane na walkę z Plagą. Ówczesna ONZ udzieliła administratorom Projektu Atena pozwolenia, na nadawanie praw własności kolonistom Posejdona, ale po okresie Porzucenia, takie ustalenia straciły swoją moc. Dopóki Korporacje nie zainteresowały się tym tematem, na Posejdonie nie było legalnych sił polityczno-administracyjnych, a roszczenia tubylców nie mają prawnych podstaw.
Problem jest bardziej złożony, gdyż GEO broni swych praw do zarządzania planetą od rozpoczęcia Projektu Atena w 2086 roku. Organizacja głównie skupia się na utrzymaniu sytuacji pokojowej na planecie i zachowaniu nienaruszalności biosfery. Zasoby naturalne Posejdona stanowiły zbyt wielką nadzieję dla Ziemi, by GEO mogło to zignorować. W swych wysiłkach, ochrony, rozsądzania sporów i patrolowania planety, GEO uczyniło sobie zarówno wrogów jak i przyjaciół pośród wielu grup tubylców. Wśród rosnącego napięcia i aktów przemocy, wszystkie frakcje na Posejdonie mają świadomość, że stała obecność GEO jest czynnikiem powstrzymującym planetę przed transformacją w strefę wojny.
Oficjalnie GEO stanowczo podkreśla swą chęć zagwarantowania praw ludności tubylczej, wobec ekspansji Korporacji. W praktyce jednak, GEO cofnęło się do używania politycznego autorytetu, poprzez ograniczenia środowiskowe działalności Korporacji. Przykładem jest odrzucenie próśb Biogene, którzy chcieli wybudować ośrodki przetwórcze i wydobywcze na wybrzeżach Wyspy Epoki. Uzasadnieniem była opinia, iż stanowiłoby to zagrożenia na wodach, będących rejonem godowym pewnego gatunku ryb. Większość tubylców doceniła motywy GEO, lecz jasno dali do zrozumienia, że w ich oczach dla GEO ważniejsze są prawa ryb, niż ludności tubylczej.
W miarę pogłębiania się kryzysu, ludność tubylcza na Posejdonie dzieliła się coraz bardziej. Część szukała legalnej ochrony, współpracując z GEO w ramach przyjętych porozumień. Takie nastawienie jest najczęściej spotykane wśród większych społeczności tubylców. Często otrzymują wsparcie polityczne, finansowe i prawne, od organizacji politycznych i ekologicznych z Ziemi.
Pozostałe grupy tubylców, nie uznały autorytetu GEO. Większość tych grup okazuje otwartą wrogość wobec GEO, Korporacji i narodowym władzom, jakie są obecne na Posejdonie. Mimo, iż stanowią mniejszość, są jednak potencjalnie poważnym zagrożeniem. Zaczynają też otrzymywać wsparcie od grup ekstremistycznych zarówno z Posejdona, jak i Ziemi. Ataki tubylców na personel i instalacje GEO, czy Korporacji, przybierają na częstotliwości, można też zaobserwować wzrost przemocy między tubylcami, a osadami niezależnych przybyszów, w odległych rejonach planety.
W roku 2199 Posejdon stał się areną gwałtownych przemian społecznych, politycznych i technologicznych rozchodzących się z Ziemi na wszystkie kolonie. GEO, Korporacje, tubylcy i pionierzy stanęli w obliczu niepewnej przyszłości.
Z chwilą, gdy napięcia i konflikty rozeszły się po Archipelagu Pacifica, GEO wzmogło swą militarną obecność na Posejdonie. W ciągu ostatnich trzech miesięcy, podwoiła się liczba aktywnego personelu Sił Zbrojnych na planecie. Przedstawiciele Korporacji i narodów niezależnych, obecni w Generalnym Zgromadzeniu, podkreślają, że może to prowadzić jedynie do zaostrzenia przemocy.
Przedstawiciel Stanów Zjednoczonych w Generalnym Zgromadzeniu, Travis Denton, stwierdził: „Komasacja militarna na Posejdonie jest kolejnym dowodem na to, że GEO – kiedyś organizacja heroiczna i dobroczynna – zdegenerowało się do despotycznego imperium. To, czego rząd owego imperium nie może uzyskać prawem moralnym czy politycznym, zabiera prawem siły.”
GEO, pozbawione środków koniecznych do zarządzania ogromnym obszarem, rozciągającym się między dwoma systemami słonecznymi, znalazło się w wysoce niestabilnej sytuacji ekonomiczno-politycznej. Ciągłość istnienia GEO zapewnia czysta, dziejowa inercja. Niegdysiejsze, heroiczne starania, by zachować ludzką cywilizację, stały się desperacją walki o przetrwanie.
Korporacje zmagają się z podobnymi przeciwnościami. Przedstawiane w masmediach jako organizacje kierujące się zyskiem i chciwością, toczą subtelną wojnę z GEO, narodami niezależnymi, odnowionym ONZ i opinią publiczną, o zachowanie statusu suwerennych państw. Kryzys ten najbardziej dotyka Hanover Industries, którego miasto-państwo w ciągu dwóch lat zostanie włączone w granice terytorialne GEO. W nadchodzących latach, Korporacja może odejść na karty historii, albo ewoluować w nową formę społeczno-polityczną, która zastąpi przestarzałą instytucję i irrelewantne granice polityczne tradycyjnego narodu.
Najbardziej niepewną sytuację przeżywają na Posejdonie tubylcy. Większość chce po prostu żyć jak dawniej, w sposób jaki wypracowano na planecie przez ostatni wiek. Przybyszów widzą jako zagrożenie dla ich stylu życia i nowego świata, świata poza którym właściwie nic nie mają. Przybysze mają dwudziestokrotną przewagę liczebną, a zasoby technologiczne tubylców są niczym, wobec potęgi nowych kolonistów. Wielu tubylców wycofało się w dzikie obszary planety, inni spiskują w cieniu osad przybyszów.
W ciągu stulecia ludzka cywilizacja przeszła drogę od krawędzi zagłady, do narodzin nowej epoki. Ludzkość skolonizowała nowy świat i odkryła klucze do własnej nieśmiertelności. W wodnym świecie, ludzie rozpoczęli badać zagadkowe dziedzictwo obcych, które może wznieść cywilizację na wyżyny, lub ją całkowicie unicestwić.